Bezpłatna gazeta kulturalo-informacyjna: Grodzisk Mazowiecki, Milanówek, Podkowa Leśna, Zabia Wola, Baranów, Jaktorów, Brwinów, Otrębusy

Wyniki kontroli mazowieckich schronisk dla zwierząt

2011-08-18

Wyłapywanie bezdomnych zwierząt przez nielegalne firmy, schroniska działające poza prawem oraz błędy w prowadzeniu legalnych placówek są głównymi problemami, na jakie zwraca uwagę Mazowiecka Wojewódzka Inspekcja Weterynaryjna. - Dbając o to, by bezdomne zwierzęta nie stanowiły zagrożenia dla mieszkańców, pamiętajmy, że mają one swoje prawa i należy je respektować - powiedział Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.

 

zdjęcie główne

Najczęściej stwierdzano brak odrębnych pomieszczeń do zabiegów oraz prac administracyjno - biurowych i przechowywania dokumentacji. Brakowało także osobnych boksów dla szczeniąt i samic z oseskami, zwierząt agresywnych oraz specjalnych miejsc do przeprowadzania kwarantanny. W dokumentacji nie można było odtworzyć historii zwierzęcia od dnia jego przyjęcia do placówki do chwili jego zgonu lub adopcji.

 

Podopieczni schronisk nie byli także szczepieni przeciwko wściekliźnie lub szczepiono ich za rzadko. Kontrolerzy stwierdzali również przepełnienie w boksach i pomieszczeniach. - Prawo  nie wskazuje, jaka powinna być ich wielkość, przypadająca na jedno zwierzę. Ustawodawca określił tylko, że zwierzęciu zapewnić należy swobodne poruszanie się. Takie zapisy komplikują pracę bieżącą inspektorów - powiedział Paweł Meyer, zastępca Mazowieckiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.

 

W latach 2009-2010 schroniska były często kontrolowane przez Mazowieckiego Lekarza Weterynarii oraz lekarzy powiatowych - służby w 2009 r. przeprowadziły 76 kontroli, a w 2010 r. - 67. W województwie mazowieckim w 2010 r. funkcjonowało 17 legalnych schronisk dla zwierząt - najstarsze powstały w 1999 r., najmłodsze działa od 2010 r. Wśród mazowieckich placówek, które niemal wzorcowo funkcjonowały w 2010 r., wymienić można SITA Płock Gospodarka Komunalna Sp. z o.o. oraz schronisko dla bezdomnych zwierząt im. Zofii i Romana Witkowskich w Milanówku. Nie odnotowano w nich przegęszczenia zwierząt, dokumentacja prowadzona była prawidłowo. Natomiast w Józefowie wstrzymano działalność placówki do czasu usunięcia uchybień, a w Celestynowie zakazano prowadzenia dalszej działalności ze względu na złe warunki i przepełnienie.

 

 

Na Mazowszu funkcjonują również nielegalne schroniska, tzw. przytuliska, punkty zatrzymań czy hotele. - Wiele  gmin nawiązuje z nimi współpracę na przykład w zakresie wyłapywania zwierząt, mimo że są nielegalne - powiedział Paweł Meyer. Tę sytuację rozwiązałoby wprowadzenie do ustawodawstwa weterynaryjnego pojęcia schroniska dla zwierząt, które nie tylko umożliwiłoby jednoznacznie odróżnić je od placówek działających poza prawem, ale także egzekwować wymagania standardów opieki nad zwierzętami.

 

Problemem województwa mazowieckiego jest także wyłapywanie bezdomnych zwierząt przez specjalnie do tego zatrudniane firmy - nie zawsze legalne. Ponadto, gminy i miasta często podpisują umowę wyłącznie na odłowienie, nie troszcząc się o dalszy los zwierząt.

-Usługodawca , który nie ma wiedzy, ani kontroli nad losem odłowionych psów czy kotów, nie wie, czy zapewniono im właściwą opiekę. Zdarza się, że firmy, decydują się porzucić zwierzęta na terenie innej gminy czy powiatu lub pozostawić w miejscach, w których nie dba się o ich prawa - powiedział  Meyer.

 

Gmina, podpisująca umowę na przeprowadzanie wyłapywania zwierząt bezdomnych, zawsze powinna wskazać legalne schronisko, do którego zostaną one przemieszczone. Współpracować należy jedynie z legalnie działającymi firmami. Gminy powinny także podejmować uchwały w sprawie wyłapywania bezdomnych zwierząt
w uzgodnieniu z powiatowymi lekarzami weterynarii i precyzować w nich sposoby dalszego postępowania z nimi. - Gmin , które konsultują z lekarzami powiatowymi swoje uchwały, wciąż przybywa. Za wzór mogą służyć powiaty wyszkowski, przasnyski, pruszkowski czy warszawski zachodni - wszystkie gminy z tych powiatów porozumiały się z władzami weterynaryjnymi, podejmując swoje uchwały - dodał.

 

Koszty związane z odławianiem bezdomnych zwierząt, ponoszone przez gminy, są wysokie. W większości przypadków taki koszt jest wielokrotnie wyższy od poniesionego na dalsze utrzymanie zwierząt w schronisku. Ponadto często koszt utrzymania zwierzęcia w schronisku występuje w postaci jednorazowej opłaty za jego przyjęcie. - Sprzyja  to sytuacji, w której podmiotom prowadzącym schroniska nie opłaca się długo trzymać przyjętego zwierzaka. Trudno w takim przypadku opiekować się zwierzętami, które nie zostały adoptowane i na które nie otrzymano żadnej dotacji z gminy - zaznaczył Paweł Meyer.

Zdaniem inspekcji weterynaryjnej, trudne są także sytuacje, gdy decyzją powiatowego lekarza weterynarii zamykane jest schronisko - nie wiadomo wtedy, na kim spoczywa obowiązek zapewnienia dalszej opieki zwierzętom. Działające placówki nie są w stanie ich przyjąć.

 

 

 

Ivetta Biały, Rzecznik Prasowy Wojewody Mazowieckiego