Wspólny Powiat - bezpłatna gazeta kulturalno-informacyjna

W zabytkowym Pałacyku Potulickich w Pruszkowie z prezydentem Wrocławia spotkali się między innymi prezydenci największych miast podstołecznych:  Pruszkowa - Jan Starzyński i Otwocka - Zbigniew Szczepaniak.  W dyskusji podkreślono specyfikę i wagę współpracy samorządów na obszarach metropolitalnych, czyli w strefach obrzeżowych wielkich miast. Jako jedno z zadań kluczowo ważnych dla mieszkańców tych rejonów pozostających w cieniu metropolii uznano potrzebę jednoczenia działań samorządowych w celu tworzenia pozytywnego lobbingu w organach ustawodawczych. Ta właśnie idea przyświecała pomysłowi powołania inicjatywy Unii Prezydentów - Obywatele do Senatu, której prezydent Wrocławia jest liderem. Szczytnym zamysłem ugrupowania jest wprowadzenie do najwyższego organu ustawodawczego sprawdzonych ludzi o dużym doświadczeniu samorządowym, po to by merytorycznie wzmocnić i odpolitycznić działania parlamentu.

Kandydatem Unii Prezydentów w Okręgu 41 obejmującym powiaty grodziski, pruszkowski, piaseczyński i otwocki, jest dr. Grzegorz Kostrzewa-Zorbas - samorządowiec niezalezny, bezpartyjny, a zarazem wielce dla tego regionu zasłużony. Jako Przewodniczący Komisji Rozwoju Regionalnego i Zagospodarowania Przestrzennego w ubiegłej kadencji Sejmiku Mazowieckiego  był najbardziej znanym i zaangażowanym w walkę o sprawy Centralnego Mazowsza radnym Sejmiku. To jego zabiegom zawdzięczamy m.in. usamorządowienie podwarszawskich linii kolejowych czy decyzję o budowie drugiego lotniska dla stolicy, w Modlinie. Jest znany w całym regionie także jako założyciel Stowarzyszenia "Ład na Mazowszu" grupujacego lokalne organizacje obywatelskie i dbajacego o utrzymanie ładu przestrzennego na obrzeżach metropolii stołecznej.

- To własnie tacy ludzie powinni zostać naszymi przedstawicielami w Senacie! - mówiła w trakcie spotkania Aleksandra Warsztocka, sołtys wsi Pęcice Małe w gminie Michałowice - Nie znam innego samorządowca, a tym bardziej polityka, który tak interesował by się problemami mieszkańców i tak zabiegał we władzach o nasze sprawy. Nie wyobrażam sobie, żeby w tych wyborach nasi mieszkańcy mogli zagłosować na ktoregoś z senackich kontrkandydatów pana Kostrzewy-Zorbasa, którzy są na tej liście politycznymi spadochroniarzami nie mającymi żadnego związku z nami, czyli ich wyborcami.