Bezpłatna gazeta kulturalo-informacyjna: Grodzisk Mazowiecki, Milanówek, Podkowa Leśna, Zabia Wola, Baranów, Jaktorów, Brwinów, Otrębusy

Skąd pomysł na buraczaną kampanię

2011-10-07

Żyjemy w czasach, kiedy zewsząd zalewają nas informacje i obrazy. Tonowanie ostrego dialogu w polityce, zwracanie uwagi na brak kultury rozmówców trudno przedzierają się przez ten gąszcz. Okazuje się, że kontrowersyjna wypowiedź na pograniczu prowokacji staje się narzędziem umożliwiającym przykucie uwagi odbiorców, szczególnie w Internecie.

Źle, jeśli stanowi cel sam w sobie, dobrze jeśli daje możliwość przekazania pozytywnej treści. Dlatego zdecydowałem się na „buraczaną kampanię". Kontrast między celowaniem burakiem a końcowym pozytywnym przesłaniem miał na celu wzmocnienie efektu mojego protestu.

Jestem świadomy tego, że protest Andrzeja Kopeć - szerzej nieznanego kandydata do Sejmu z Grodziska Mazowieckiego, przeciwko obraźliwym słowom wypowiedzianym na temat PSL przez Posła Adama Hofmana, byłby wołaniem na puszczy. Dlatego też zdecydowałem się na użycie kontrowersyjnej gry. Zachowanie, którego w rzeczywistości nie popieram - rzucanie burakiem, przeciwstawiłem przesłaniu, pojawiającemu się na końcowej planszy: dość bezkarnego obrażania ludzi, które jest wszechobecne we współczesnej polityce!

Buraczane argumenty trafiające w Pana Posła Hofmana to znak protestu przeciwko jego „buraczanym argumentom" w wypowiedzi, która dotknęła mnie osobiście jako człowieka i członka PSL. Jestem członkiem PSLu, pochodzę ze wsi, ale jestem też wykształconym,  spełnionym zawodowo przedsiębiorcą, który odniósł sukces. Nie czuję się ani zdziczały ani zbaraniały.  Przesłanie, które ta oparta na kontraście gra niesie, jest jasne: sprzeciwiam się polityce obrażania ludzi, szczególnie ze względu na ich pochodzenie.

Efekt okazał się piorunujący! Najpopularniejsze portale w Polsce, programy telewizyjne, gazety w błyskawicznym tempie podchwyciły temat. Tysiące komentarzy i dziesiątki tysięcy graczy otrzymało ode mnie wiadomość, która inaczej przeszłaby niezauważona. To także obrazuje świat, w którym żyjemy i niech też skłoni nas do refleksji.

A tak zupełnie prywatnie i z przymrużeniem oka.. buraki bardzo lubię i nigdy w rzeczywistym życiu nie rzuciłbym burakiem w nikogo. Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i za dotychczasowy udział w grze, która była tylko pretekstem do wyrażenia mojego stanowiska. Liczę na to, że każdy kto zetknął się z tą grą zastanowi się chwilę nad głównym powodem jej powstania.