Bezpłatna gazeta kulturalo-informacyjna: Grodzisk Mazowiecki, Milanówek, Podkowa Leśna, Zabia Wola, Baranów, Jaktorów, Brwinów, Otrębusy

Joanna Sarnecka proponuje: Dukla - nostalgia za minionym

2011-09-01

Wcale tego nie planowałam. Tak wyszło. Dojechałam do Dukli w jasny, słoneczny dzień i przypomniałam sobie książkę. Nie nowość. Rzecz sprzed kilku dobrych lat. Nagle usłyszałam poetycki język tej wysnutej z przestrzeni opowieści.

zdjęcie główne

„Duklę" Andrzeja Stasiuka znalazłam na półce, na której gospodarze ustawili jeszcze „Legendy Karpat", przewodniki po Beskidzie Niskim i Bieszczadach oraz kilka kolorowych książeczek dla dzieci. I wtedy dotarło do mnie, że znalazłam przewodnik, według którego można zwiedzać tę okolicę. Prawdopodobnie wiele spośród książek może stać się takimi wakacyjnymi przewodnikami. Wędrowanie śladami bohaterów, czy narratora, to może być całkiem dobry pomysł na uporządkowanie naszego czasu wolnego i przestrzeni, którą zastajemy tam, dokąd jedziemy odpocząć, na te nasze święte dwa tygodnie wakacji.
„No więc Dukla. Dziwne miasteczko, z którego nie ma już dokąd pojechać. Dalej jest tylko Słowacja, a jeszcze dalej Bieszczady, lecz po drodze diabeł powtarza jak litanię swoje „dobranoc" i nic z rzeczy ważnych się nie przydarza (...) Dokąd pojechać z Dukli? Z Dukli można tylko wracać". Zatrzymałam samochód w małej uliczce. Mój przewodnik miał sporo racji. Dukla to ostatnie miasteczko przed granicą. Dalej jest tylko Barwinek. Rynek w Dukli z zabytkowym ratuszem robi wrażenie środka świata. Przywodzi na myśl dawne dni świetności. W pamięci miasta nadal biegną tędy komunikacyjne szlaki Galicji. Zaledwie kilka kroków za rynkiem, pośród niedawno zbudowanych domów, gnieździ się fragment zapomnianego miasta - dukielska synagoga. Niegdyś społeczność Żydowska była tu bardzo liczna. Dziś synagogę porastają chaszcze. A ludzi odgradza od niej wysoka siatka.
W książce Stasiuka zaklęta jest nostalgia za minionym. Jest tam też miejsce na dzisiejszy upadek. Na mieszkańców, którzy nie radzą sobie zbyt dobrze w zmieniającej się rzeczywistości. Stasiuk jest przewodnikiem niezwykle wrażliwym na opisywane miejsca, ale też bardzo subiektywnym.
Któregoś dnia dukielskie kino oklejone było świeżymi plakatami. Grali „Wino truskawkowe". Pomyślałam, że to dla tych, których przez Beskid Niski prowadzą „Opowieści galicyjskie". Ale to już zupełnie inna historia.

Andrzej Stasiuk „Dukla", Wydawnictwo Czarne, Czarne 1997

Joanna Sarnecka