Macierzyństwo non-fiction
2012-09-18Macierzyństwo to bodaj najtrudniejsze wyzwanie. Nowe obowiązki, nowe uczucia, nieprzespane noce i nieustanny niepokój o dziecko, wszystko to bywa dla rodziców przytłaczające. Wszystko to jednak sama natura. Nie wiadomo jednak, czy nie większych uciążliwości dostarcza na tym etapie życia kultura, zakazy, nakazy, cała bateria przekonań, które traktowane są jako prawdy oczywiste.
O trudach macierzyństwa, także w tym społeczno-kulturowym wymiarze pisze w książce „Macierzyństwo non-fiction" Joanna Woźniczko-Czeczott. Ten zbiór refleksji pisanych na bieżąco, w formie bloga, to unikatowa, bo bardzo świadoma, próba zdiagnozowania tego nowego doświadczenia. Autorka jest doskonałym obserwatorem. Jako młoda matka, potrafi z pozycji dystansu, szczerze, ale nie rzadko z ogromnym humorem, opisywać macierzyństwo, zupełnie tak, jak etnograf opisuje kawałek obcej, dzikiej rzeczywistości. Doświadczając zupełnie nowego traktowania (nie jest już tą samą sobą, którą była przed urodzeniem dziecka, ani tą, którą była w ciąży), potrafi z inteligentną ironią bronić swoich granic i potrzeb.
„Słabo jest ubrane to dziecko - powiedział starszy pan. (...) -Dziecko powinno być owinięte szalikiem. (...) - A czapeczka gdzie? (...) Takie sytuacje już mnie nie dziwią. Czasem mam wrażenie, że moje niemowlę traktuje się jako dobro społeczne. Obiekt wspólnej troski, więc każdy może się wtrącić. No bo czy wyobrażamy sobie, że ktoś zwraca uwagę dorosłej kobiecie w tramwaju:
Pani jest słabo ubrana. Nie nosi się takich cienkich rajstop zimą.
Nie do pomyślenia, prawda? A z dziećmi zdarza się to nagminnie. Jednak takie nastawienie ma również inną przesłankę (lub efekt). Matka staje się podejrzana o niekompetencję.
Która matka tego nie doświadczyła? Ciekawe, że choć znamy takie sytuacje dobrze, będąc po stronie przeciwnej, powielamy te same zachowania,np. wołając w stronę noworodka : od razu widać, że chłopak! Lub mówiąc z powątpiewaniem: czy nie za często nosisz to dziecko na rękach? Rozpieścisz je?
Ironiczne i znakomicie podpatrzone „scenki z życia matki" dają do myślenia. Jak bardzo to doświadczenie uwikłane jest w kulturę. Od dawna etnografowie przybywając z odległych krajów sygnalizują, że rodzicielstwo może być zupełnie inne, podział obowiązków, definicje postaw, także emocjonalnych, wyglądają różnie w zależności od kultury. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że macierzyństwo, pozycja matki, rozumienie tego kim jest dziecko, natury relacji rodzicielskich, ról i zadań, opowiada o naszej kulturze w ogóle. Kobiety na całym świecie rodzą i wychowują dzieci. Nie wszędzie doświadczają tylu trudności, nie wszędzie obowiązują zakazy i nakazy sprawiające, że radość macierzyństwa zaledwie przebłyskuje przez nieustanną pracę, by sprostać wymaganiom.
Joanna Woźniczko-Czeczott, „Macierzyństwo non-fiction. Relacja z przewrotu domowego", Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2012
Aktualności wszystkie
- Poszukiwany Pracownik Konfekcjonowania
- Zamiast zaniedbanych kamienic nowoczesna galeria handlowa
- Rowerowy Rajd Rodzinny
- Potrzebujące zwierzaki z Fundacji Emir liczą na głosy.
- Nowe podjazdy z tunelu na dworzec
- Doskonałe policyjne statystyki mile nas zaskoczyły
- Spektakl Się kochamy
- Nie będzie ekranów akustycznych w Milanówku!
- Grodzisk Mazowiecki - podsumowanie roku 2012
- Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata