Bezpłatna gazeta kulturalo-informacyjna: Grodzisk Mazowiecki, Milanówek, Podkowa Leśna, Zabia Wola, Baranów, Jaktorów, Brwinów, Otrębusy

Skradziony portret wrócił do muzeum w Stawisku

2011-08-30

4 września słynny obraz Witkacego przedstawiającego portret Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów, zostanie uroczyście „powitany" podczas koncertu pieśni polskich. Obraz sześć lat temu padł łupem złodziei. Do czasu odnalezienia go przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, dzieło było przetrzymywane w piwnicy łódzkiego handlarza przysłowiową pietruszką - między ziemniakami, a marihuaną.

zdjęcie główne

Jesienią 2006 r. obraz ukradli złodzieje, którzy do galerii na parterze dostali się nocą po wybiciu szyby w oknie. Alarm choć zadziałał sprawnie, nie przyniósł korzyści. Rabusie mieli dużo czasu aby się „ulotnić", bo policja została poinformowana dopiero po około 40 minutach od zdarzenia. Wszystko przez umowę, jaką wtedy muzeum zawarło z firmą ochraniającą obiekt. W jej ramach, policję można było powiadomić dopiero po powiadomieniu dyrektora placówki i po wyrażeniu jego zgody na poinformowanie funkcjonariuszy.

Mieli problem ze sprzedażą dzieła

Choć złodziejom tak łatwo poszła grabież, to nie przypuszczali że będą mieli problem ze sprzedażą. Obraz był znany, reprodukowany i wystawiany w wielu miejscach. - Dwa lata temu ktoś próbował uzyskać opinię z Muzeum Narodowego o autentyczności obrazu, jednak zrezygnował, bo widocznie zorientował się że to kradziona rzecz - opowiada pani Alicja Matracka-Kościelny, obecna dyrektor Muzeum A.I J. Iwaszkiewiczów w Stawisku.
Dzieło Witkacego należy do olejnych obrazów, jakich namalował w swoim życiu niewiele. Powstało jesienią w 1922 r. tuż po ślubie Iwaszkiewiczów, którzy przyjaźnili się z malarzem i często go odwiedzali w Zakopanem. Był to ich prezent ślubny, który trzymali za szafą, bo przedstawiał Annę jako femme fatale. Witkacy sportretował ich z pamięci, na obrazie umieścił inskrypcję „knot psychologiczny", a w liście do Iwaszkiewiczów napisał, aby trzymali go w ukryciu, bo może robić fatalne wrażenie o nim jako malarzu. Jak podkreśla dyrektor Stawiska - można to interpretować w taki sposób, iż obraz nie do końca jest zgodny z jego odczuciami i nie odzwierciedla dokładnie portretu psychologicznego. Przedstawienie Anny jako kobiety fatalnej, nie było zgodne z rzeczywistością, gdyż była to łagodna osoba wspierająca męża w pracy twórczej i posiadająca swoje literackie zdolności.

Odnaleziony miedzy marihuaną a ziemniakami

10 maja bieżącego roku, funkcjonariusze Wojewódzkiej Komendy Policji w Łodzi poinformowali dyrektor Stawiska, że prawdopodobnie są w posiadaniu tego obrazu. Po wykonaniu przez Muzeum Narodowe ekspertyzy potwierdzającej autentyczność, obraz 14 lipca wrócił do Stawiska. Dzieło nie uległo żadnym mechanicznym uszkodzeniom, było tylko lekko zabrudzone, ale skoro było przetrzymywane w piwnicy między ziemniakami, a marihuaną - to nie ma czemu się dziwić. Policjanci szukali szajki handlarzy narkotyków i w ten sposób trafili na obraz. Teraz muzeum będzie się starało pozyskać pieniądze na jego renowację, której wymagał już wcześniej. Po cichu liczą także na to, że być może znajdą się jeszcze XVII wieczne francuskie kolorowe miedzioryty, które skradziono o wiele lat wcześniej z gabinetu, w którym leżały między książkami w luźnych okładkach ze skóry.

10 maja był szczególnym dniem dla muzeum, bo wtedy także zostali poinformowani o otrzymaniu nagrody w konkursie „Sybilla 2010". Jest to pierwsza w historii tego muzeum nagroda uzyskana w tak prestiżowym konkursie, jaką corocznie przyznaje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W konkursie uczestniczyły 163 muzea, spośród których wyłoniono zwycięzców w dziewięciu kategoriach działalności. -Zwyciężyliśmy w kategorii „Zarządzanie i Organizacja", za przeprowadzenie generalnych prac zabezpieczających obiekt i zbiory, powiązanych z modernizacją i unowocześnieniem ekspozycji - cieszy się pani Alicja. W tej kategorii Stawisko pokonało Muzeum Narodowe w Krakowie, które było nominowane za remont i modernizację Galerii Sztuki Polskiej w krakowskich Sukiennicach.
Już 4 września o godz. 17 słynny obraz Witkacego zostanie uroczyście „powitany" podczas koncertu pieśni polskich Chopina, Szymanowskiego i Małeckiego w wykonaniu Jadwigi Rappé, Joanny Freszel, Moniki Wilskiej i Mariusza Rutkowskiego.

Fot. ad
Alicja Matracka-Kościelny cieszy się z powrotu dzieła

 

ad