Ballada o kapciach- wywiad z autorem książki
2012-03-29O przygodzie z rodzinną historią, która rozgrywała się min. w Grodzisku Mazowieckim, z autorem książki „Ballada o kapciach” rozmawia Joanna Sarnecka.
Co Cię zainspirowało do napisania książki?
Rodzinne opowieści, zdarzenia z dzieciństwa i Grodzisk. Odkąd pamiętam, chciałem napisać książkę o wieloetnicznej przeszłości tego miasta, zamieszkanego przed wojną przez Polaków, Żydów i Niemców. Podobnie wyglądał wtedy Milanówek i Podkowa Leśna, Żyrardów i Sochaczew. Te miejscowości były jeszcze za życia moich dziadków znacznie bardziej kosmopolityczne, niż dziś, choć wtedy nikomu jeszcze nie śniło się o Unii Europejskiej.
Czy Grodzisk to już tylko kawałek Twojej przeszłości, czy to miejsce nadal jest dla Ciebie inspirujące?
Każdy wizyta w Grodzisku jest dla mnie jak podróż w czasie. Zaraz przypominam sobie, jak wyglądał kiedyś, i wyobrażam sobie, jaki był jeszcze wcześniej, gdy np. w miejscowym zakładzie wodoleczniczym przebywał młody Władysław Reymont, który dopiero za kilka lat napisze „Ziemię obiecaną", czy przyszły tłumacz „Przygód dobrego wojaka Szwejka" Paweł Hulka-Laskowski, rodowity Żyrardowianin.
Jakie znaczenie ma ta mniej znana, prywatna historia?
Historia rodzinna jest kluczem do zrozumienia historii Polski. Dlatego w książce zaczynam wprawdzie od anegdotycznych, podszytych melancholią opowieści o moich dziadkach, ale potem umieszczam je w kontekście historycznym. Moja babcia urodziła się pod Sochaczewem, dziadek na Podlasiu. Poznali się w Warszawie, ponieważ Mazowsze na przełomie XIX i XX wieku było miejscem olbrzymich migracji ludności wiejskiej, związanych z industrializacją i urbanizacją. Innymi słowy, gdyby nie rozwój kapitalizmu na ziemiach polskich, moi dziadkowie nigdy by się nie poznali, a ja bym się nie urodził. Z drugiej jednak strony stolica, ta ich „ziemia obiecana", okazała się w końcu „ziemią przeklętą". Bo przecież te 150 tysięcy ofiar Powstania Warszawskiego i 300 tysięcy wymordowanych w Treblince Żydów to byli często przyjezdni, na ogół Warszawiacy w pierwszym, najwyżej drugim pokoleniu.
Jaki kawałek historii, przeszłości, jaki element kultury ukształtował, według Ciebie, Grodzisk i Milanówek?
Kolei warszawsko-wiedeńska. Gdyby nie połączenie kolejowe z Warszawą, uruchomione już w 1845 roku, Grodzisk przypominałby dziś pobliskie Wiskitki, a Milanówka wcale by nie było. Inwestycje w infrastrukturę, zwłaszcza kolejową, są warunkiem wszelkiego rozwoju.
Aktualności wszystkie
- Poszukiwany Pracownik Konfekcjonowania
- Zamiast zaniedbanych kamienic nowoczesna galeria handlowa
- Rowerowy Rajd Rodzinny
- Potrzebujące zwierzaki z Fundacji Emir liczą na głosy.
- Nowe podjazdy z tunelu na dworzec
- Doskonałe policyjne statystyki mile nas zaskoczyły
- Spektakl Się kochamy
- Nie będzie ekranów akustycznych w Milanówku!
- Grodzisk Mazowiecki - podsumowanie roku 2012
- Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata